Skalmierzycki dworzec, to z jednej strony wspaniały obiekt architektoniczny, z drugiej zaś obiekt wymagający dużych nakładów finansowych, aby przywrócić mu dawny blask. Od miesięcy starałem się "połączyć punkty" w tej układance. Aż wreszcie wpadłem na konkretny pomysł.

 

 

Praca nad przyszłym programem wyborczym zabiera długie miesiące. A właściwie składają się na nią lata, kiedy to uświadamiamy sobie możliwości , widzimy perspektywy i szukamy rozwiązań. Niektóre problemy zajmują nas przez długi czas, aby nagle pojawiło się nowe rozwiązanie.

Dokładnie tak było z kwestią dworca. Gdyby nie ustawiczne rozmyślania o potrzebie udoskonalenia naszej rzeczywistości, zapewne nie pojawiłby się pomysł na zagospodarowanie tego budynku.

Musimy pamiętać o  uwarunkowaniach, które w wielkim uproszczeniu są następujące:  

1. Dworzec jest nasza własnością
2. Nie możemy go wykorzystać w partnerstwie publiczno- prywatnym, które ułatwiłoby pozyskanie  środków.
3. Aby obiekt wyglądał godnie, tak jak na to zasługuje, trzeba zainwestować sporą kwotę środków. Kilkadziesiąt MILIONÓW złotych.

Dlatego zacząłem szukać pomysłu, który byłby dobrym rozwiązaniem przywracającym dawną jego świetność. I mam podstawy sądzić, że znalazłem  dobre rozwiązanie.

Dworzec kolejowy w Nowych Skalmierzycach jest unikalnym zabytkiem w skali Europy: ten budynek o ciekawej architekturze jest jednym z kilku granicznych dworców w Europie. Niestety, do dziś budynek nie jest zagospodarowany. Staraniem Burmistrz Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce obiekt przejęty został przez samorząd gminy. Nie była to łatwa decyzja, ale cóż było robić kiedy dotychczasowy właściciel – PKP przez ponad 20 lat nie podjął żadnych działań dla poprawienia stanu dworca. Przez lata budynek ulegał coraz większej dewastacji. Zatem dzięki staraniom władz samorządowych obiekt stał się własnością gminy, a w ślad za tym został wpisany do kontraktu terytorialnego. Stwarzało to szanse na pozyskanie pomocy finansowej z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Sukces był bardzo blisko, ale jak to często w konkursach bywa, zabrakło kilku punktów, aby skutecznie aplikować o blisko 10 milionów złotych.


Ta kwota pozwoliłaby na remont frontowej części obiektu, dla której opracowana została dokumentacja techniczna, proponująca różne funkcje, które są do wykorzystania w dalszym etapie poszukiwania i ubiegania się o innego rodzaju dofinansowanie .


Połączyłem więc fakty: Nowe Skalmierzyce były miastem na granicy. Dziś już jej nie ma. To znakomite przesłanie do stworzenia właśnie tutaj, w dawnym dworcu granicznym muzeum, jakiego nie ma nigdzie na świecie: MUZEUM GRANIC.


Przesłanie jest oczywiste i pozytywne: granice stopniowo zanikają na świecie. Dziś w Europie prawie zniknęły. A jeszcze kilkaset lat temu na przykład nawet Niemcy i Włochy były podzielone na dziesiątki oddzielnych księstw. Granice historycznie zmieniają się, i ciągle ich ubywa.


Jednocześnie granice budzą w ludziach emocje: mur berliński dzielił jedno miasto na dwa kraje, dwa systemy polityczne. Dziś takie granice istnieją choćby na Cyprze, gdzie granica między Cyprem greckim a tureckim przebiega przez środek miasta. Izrael buduje potężny betonowy mur, którym odgradza się od Palestyny. To wszystko interesujące i często emocjonujące podziały.


Właśnie granicom: ich historii i teraźniejszości poświęcone byłoby jedyne na świecie Muzeum Granic.
Jak wyobrażam sobie ekspozycję? Co mogłoby się w takim muzeum znaleźć? Artefakty związane z granicami: budki strażnicze, szlabany, fragmenty muru berlińskiego, ekspozycje na temat Wielkiego Muru w Chinach, Wału Hadriana w Szkocji, współczesnej granicy między Koreą Północną i Południową.


Zwiedzający znaleźliby tam również ciekawostki związane z przekraczaniem granic: paszporty różnych krajów, pieczęcie, relacje historyczne, animacje pokazujące jak zmieniał się przebieg granic przez stulecia historii świata. W jednym z pomieszczeń mogłaby znaleźć się podłogowa mapa świata o powierzchni kilkudziesięciu metrów, pokazująca wszystkie aktualne granice – bardzo duża atrakcja dla najmłodszych.


Taka ekspozycja z pewnością niosłaby ze sobą potężny ładunek emocji i konkretnej wiedzy historycznej, dodatkowo pokazywałaby proces stopniowego zanikania granic- czyli bardzo humanistyczne przesłanie.


Przyznam, że rozważałem ten pomysł, pod kątem jego słabych stron, których dotąd nie znalazłem. Wyobraźmy sobie wycieczki podjeżdżające nieustannie pod dworzec. Nowe Skalmierzyce stałyby się interesującym punktem na trasie turystów zorganizowanych i indywidualnych.


Muzea o znacznie mniej ciekawej tematyce przyciągają ludzi. A JEDYNE TAKIE MUZEUM NA ŚWIECIE? Oczywiście istnieją muzea poświęcone konkretnym granicom, jak berlińskie muzeum muru. Ale placówki zajmującej się granicami, nie ma nigdzie na świecie.


Tak dobry pomysł wyróżni i na trwale ulokuje naszą Gminę i Miasto Nowe Skalmierzyce na mapie Europy. Na terenie muzeum mogą odbywać się rozmaite konferencje o różnorodnej tematyce, w swoich założeniach pokojowe i dążące do znoszenia granic między narodami.


Zdobycie środków na tak klarownie wytyczony i pozytywny cel wydaje się być całkiem realne. Tym bardziej, iż pomysł ten przy drobnych korektach projektowych wpisuje się w już wykonane projekty. Warto zatem podjąć wstępne działania, w kierunku osiągnięcia zakładanego celu.


Czy Nowe Skalmierzyce rzeczywiście będą w stanie rozwiązać problem dworca, stając się jednocześnie ważnym punktem na turystycznej mapie Europy? Wiele wskazuje na to, że tak. Dziesiątki prac poświęconych muzeom i ich wpływowi na ruch turystyczny, a co za tym idzie, dalsze zwiększenie atrakcyjności regionu, potwierdza ten fakt. Jeśli Muzeum Granic powstanie – zmieni ono krajobraz turystyczny Południowej Wielkopolski.

 

Przedstawiłem je w poniższej prezentacji: